Miał on zwykle aksamitny kołnierz, kieszonkę po lewej stronie na piersiach, rękawy p bardzo wąskimi mankietami i na przo- dzie pięć guzików. Modne były też: burnus, carrick, peleryna, ogromnie reklamowany tweed, czyli „twina”, a przede wszystkim paletot, wielka przyszłość męskiego ubioru, lekki, wygodny konkurent żakietu, bez zaznaczonej talii. Był on znany na Za – c(lodzie już od XV wieku i w latach czterdzie-’ stych zeszłego stulecia dzięki wygodnośd, szerokim rękawom, luźności, przeżywał zasłużony renesans. Za eleganckie uchodziły kolory ciemniejsze, aż do cnotliwej czerni mieszczańskiej, starodawnej, włącznie. Uznawano nadal odrębne barwy trzech czy czterech części kostiumu: spodni, kamizelki, surduta i płaszcza.