6 lutego, 2025

Po stu pięćdziesięciu latach gładkości, gdy nawet chłopi się golili, romantyczni poeci na znak pro­testu przeciw filisterstwu wprowadzali zarost jak najbardziej rozmaity. Na szczycie głowy naj­modniejszy był tupet. Wiązał się on tak bardzo ze swobodnym, kawalerskim trybem życia, że obecnie przez słowo tupet rozumiemy brak grzeczności sa­lonowej. Wtedy jednak był to kosmyk włosów ufryzowany i spiętrzony na czubku głowy, nad czołem. . Spełniał rozmaite zadania, ale przede wszystkim służył romantycznogotyckiej ekspresji. Przedłużając linię głowy tupet zastępował nie­obecny chwilowo cylinder. Faliste uczesanie, było czynnikiem niepokoju, czasem nawet ulubionej „namiętności”.

Dodaj komentarz