Policja trudniła się raczej donosicielstwem. Argumentem walki z wrogiem wewnętrznym i zewnętrznym mogła więc być wtedy tylko i wyłącznie armia. Podwójnie należało ją cenić. Oficer jako bohater, jako ideał nie tylko żołnierzy, lecz salonów, był we Francji nowością. Mundury stworzył wprawdzie Ludwik XIV, ale wzorowały się one na liberii. Dla wyższych dowódców musiał zostawić swobodę. Zresztą najwyższym dowódcą, najlepszym strategiem, największym zdobywcą był zawsze sam król, a ten wcale nie miał ochoty przebierać się w żołnierski uniform.