11 grudnia, 2024

Obraz ten nie potrzebował uzupełnień. Stwarzał fizjonomię mężczyzny łagodnego, skłonnego do ustępstw. Efekt ten potęgował kapelusz. Noszono wówczas niezawodny cylinder, teraz już wyłącznie czarny, ale rondo tej rury od pieca było wykwintnie wywinięte do góry, harmonizując z puklem włosów nad uchem. Cylinder bywał aksamitnie kosmaty, z połyskiem. Rozsądny mieszczanin zaczął unikać fantastycznej chustki, otulającej szyję i utrudniają­cej ruchy. W latach biedermeieru formował się nasz dzisiejszy krawat, wąski, wiązany pojedynczo, w paseczki lub szkocką kratę; zaniechano modnych ongiś kwiatków.

Dodaj komentarz