18 stycznia, 2025

Niedługo przedtem Zygmunt III kazał sporzą­dzać podobizny swoje tylko z nakryciem głowy: na talarach i groszach zwykle w koronie, na rycinach w cylindrowym kapeluszu. Płaszcz jeszcze nie był potrzebny. Przebywano stale na dworze. O wyjeździe na miasto decydowała wola eleganta, a nie obcy interes. O chodzeniu pieszo nie było mowy. Nie opuszczano więc pałacu, gdy było mokro’ lub zimno. Tylko mieszczanie i chłopi zarzucali na krótszy kaftan płaszcz, zwany pod wpływem wschodniej mody — brandenburgą. Różnice w strojach stawały się coraz większe.

Dodaj komentarz